Dziś
wstałam wcześnie rano... Położyłam się na bok i wstałam. Wyszłam z
mojej jaskini, łąka na wprost niej była przepełniona radością i pięknem.
Wyszłam na łąkę i spacerowałam... Zrywałam kwiaty, potem brałam je do
pyska i puszczałam na jezioro... Sama weszłam do wody i zaczęłam
pływać... Kwiatów w wodzie było dużo, jeszcze lilie na swoich liściach
niczym na łódkach... Wiatr lekki wiał i moje futro było zimne jak lód...
Słońce zaczęło świecić, nie da opisać się tego piękna w słowach.
Wyszłam z wody, otrzepałam się i poszłam przed siebie... Nagle wpadłam
na kogoś...
<Demon?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz