-Muszę stąd odejść-postanowiłem wieczorem w swojej jaskini.
Nazajutrz rano wstałem bardzo wcześnie. Wszyscy jeszcze spali...
Po cichu wyszedłem ze swojej jaskini i pobiegłem przed siebie.
Szedłem przez kilka tygodzni błąkając się po świecie. Byłem w kilku watachach, ale nik mnie tam nie chciał.
Pewnego dnia też natrafiłem na jedną.
-Spróbuję jeszcze raz-powiedziałem do siebie
Wchodząc do lasu od razu poczułem inne wilki. Jednego nawet spotkałem.
<Ktoś dokończy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz